10 NAJBARDZIEJ SZALONYCH KONKURSÓW W WIELKIEJ BRYTANII

Lokalizacja: Bridge Inn, Santon Village, Cumbria

Czy jesteś dobrym kłamcą? Może powinieneś pomyśleć o udziale w tym specjalnym konkursie! Mistrzostwa Kłamców odbywają się w Santon Bridge, a za pierwszą nagrodę wygrać można 100 000 funtów oraz dożywotnią dostawę darmowego piwa. Jednak aby ją otrzymać trzeba być najlepszym kłamcą. Zawodnicy mają 2-5 minut aby przekonać o tym jury. Co ciekawe, w zawodach nie mogą brać udziału prawnicy, ani politycy, choć może to być zrozumiałe… Jeśli zatem myślisz o przystąpieniu, nie zapominaj o doborze tematu, który powinien mieć lokalne znaczenie. Opowieści o wzdętej owcy, wielkim dorszu i syrenach należą do najbardziej ulubionych tematów, zatem postaraj się być oryginalny!

Lokalizacja: Market Hall, Egremont, Cumbria

Aby odnieść sukces w tym konkursie trzeba mieć szeroki repertuar groteskowych uśmiechów i nadzieję, że spodobają się one jury. Ci, którzy są niezbyt urodziwi z natury, mają oczywiście większe szanse, ponieważ mogą łatwo zmienić wygląd swojej twarzy na monstrualny, co w przypadku konkursu jest wielką zaletą. Wydawanie dziwnych odgłosów i krzywe chodzenie gwarantują dodatkowe punkty na drodze do zwycięstwa. Jeden z byłych mistrzów usunął nawet niektóre zęby, aby zapewnić sobie zwycięstwo. Mistrzostwa są nie tylko dla dorosłych, nawet dzieci mogą pokazywać jak brzydkie i groteskowe potrafią być!

Lokalizacja: Hastings, Sussex

Ze względu na to, że nagroda wynosi 1000 funtów, to trzeba wziąć ten głupi event na poważnie. Pół-profesjonaliści rozgrywają trzy rundy szalonego golfa i mini golfa. Układ dołków w tym ostatnim na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo łatwy, jednak jak się przyjrzeć bliżej wiele jest na nim górek i zakrętów co zdecydowanie utrudnia całą zabawę. Gracz ma maksymalnie 7 piłek na jeden dołek. Po sześciu rundach, aby wyłonić zwycięzcę, 18 najlepszych zawodników rozgrywa finał szalonego golfa w stylu krokieta!

Lokalizacja: Westleton, Suffolk

Pierwszą rzeczą jaką potrzebujesz, aby zwyciężyć w tym liczącym 60 lat konkursie są silne ręce i nogi oraz zręczność. Zadaniem uzbrojonego w 1,5 metrowy, dębowy patyk gracza jest przeturlanie metalowej beczki w dół wsi i z powrotem (około 50 metrów). Najlepiej gdy beczki turlają się prosto, ale szybko można zauważyć, że jest to niemal niemożliwe ponieważ nawet najlżejsze dotknięcie beczki zmienia jej kierunek. Cała impreza rozpoczyna się wyścigiem drużynowym między dwoma, konkurującymi ze sobą pubami. Następnie miejscowi oraz goście rywalizują w wyścigach indywidualnych.

Lokalizacja: Sam środek Solent

Gra w krykieta to poważna sprawa i nigdy nie należy z niej żartować w Anglii! Ze względu na kaprys natury, w tym konkretnym przypadku nie można go również określić mianem nudnej gry. W Solent, który jest cieśniną oddzielającą wyspę Wight od kontynentalnej Anglii, co roku tworzy się mielizna. Wtedy też dwa lokalne kluby jachtowe korzystają z najszybszej na świecie możliwości gry w krykieta. Płyną w umówione miejsce o wschodzie słońca i nie tracą czasu na rozstawianie bramki gdy woda ukaże pierwsze ziarna piasku. Początkowe piłki są bardzo delikatne ale gra wcześniej czy później zawsze kończy się zabawną farsą lub niegroźnymi sprzeczkami. 30 minut później mecz uznaje się za zakończony. Widzowie na łódkach są bardzo mile widziani!

Lokalizacja: Llanwrtyd Wells, Powys, Walia

Maska, rurka do nurkowania i płetwy, to sprzęt potrzebny do wzięcia udziału w tym konkursie. Uczestnicy muszą przebyć drogę w górę i w dół 60-cio jardowego torfowiska, leżącego w środkowej Walii. W czym tkwi szkopuł? Wszystkie style są dozwolone, więc zobaczysz tu bardzo wiele „piesków” i „żabek”. Rekord przebycia całego dystansu to 1 minuta i 35 sekund. Czas ten jest poza zasięgiem zdecydowanej większości uczestników zawodów. To torfowisko jest również miejscem innej szalonej konkurencji – Mistrzostw świata w nurkowaniu na rowerze górskim.

Lokalizacja: Bottle Inn, Marshwood, Dorset

Pokrzywy? Czy one nie parzą? Oczywiście, że tak, ale po spożyciu trzydziestu stóp pokrzyw w ciągu godziny, to chyba najmniejsze zmartwienie. Warto dodać, że pokrzywy są również bardzo skutecznym środkiem przeczyszczającym, zatem jeśli ktoś zje ich aż tyle, to łatwo sobie wyobrazić skutki uboczne. Mimo to każdego roku, do konkurencji przystępuje około 50-ciu ochotników. Wielu z nich rozpoczyna bardzo dzielnie, jednak uczestnicy bardzo szybko przekonują się, że jedzenie pokrzyw do łatwych zadań nie należy. Według regulaminu opuszczenie miejsca jest równoznaczne z dyskwalifikacją, być może ze szczęściem dla niektórych… Rekord wynosi 76 stóp pokrzywy. Najlepszą zabawę mają widzowie, którzy popijając piwo i jedząc smaczne pieczenie obserwują najrozmaitsze miny i reakcje zawodników.

Lokalizacja: Totnes, Devon

Zbieganie stromą ulicą za pomarańczą – o to tu chodzi! Zawody te odbywają się przy okazji okresu elżbietańskiego w Totnes. Chodzi o to aby być pierwszym na linii mety w biegu, stromymi ulicami miasta, za pomarańczą. Można ją tylko kopać lub rzucać, niedozwolone jest trzymanie pomarańczy w ręku. Oczywiście, niewiele pomarańczy kończy wyścig w jednym kawałku. Dzieci mają również możliwość wzięcia udziału w konkursie, ale na bardziej płaskich odcinkach.

Lokalizacja: Willaston, w pobliżu Crewe, Cheshire

Robaki pod ziemią szkoły w Cheshire, wiodą całkiem szczęśliwe życie przez 364 dni w roku. Ale 365 dzień jest dla nich katastrofą! 144 drużyn dwuosobowych  przez 30 minut stara się znaleźć jak najwięcej robaków! Wszystko to bez kopania, czy używania wody. Doświadczeni łowcy robaków używają widelców do wywracania ziemi gdy partner szuka. Nowi mają inne sposoby, na przykład tłuczenie ziemi młotkiem. Często w celu wywabienia robali puszcza się im muzykę. Ponadto, sędziowie są zdecydowanie przeciwni krojeniu robaków na kilka części tylko po to aby mieć lepszy wynik!

Lokalizacja: Pub ”Rose and Crown”, Bacup, Lancashire

Aby móc rozpocząć tę konkurencję, potrzeba brodziku dla dzieci, który znajduje się w ogródku piwnym wzdłuż Bowling Greek. Celem zmagań jest oczywiście powalenie przeciwnika, choć sędziowie często przyznają dodatkowe punkty za humor, a karzą za zmuszanie przeciwnika do jedzenia. Najśmieszniejsze jest to jak walczący uczestnicy za wszelką cenę starają się utrzymać na nogach. Nic dziwnego, bowiem uczucie, gdy twarz ląduje w brązowej kałuży do najmilszych z pewnością nie należy. Po tej konkurencji, sos do pieczeni nigdy już nie będzie się wydawał tak smaczny jak przedtem…

Dostarczono przez Turism-Review.pl, dostawcę aktualności turystycznych dla branży turystycznej na całym świecie. Odwiedź www.tourism-review.pl.