Grecy obwiniają Niemcy o pogłębiający się kryzys gospodarczy swojego kraju

Cecilia Garland - May 28, 2012
0

Niepewność gospodarcza Grecji jaka nastała po wyborach z 6 maja spowodowała 50%-owy spadek rezerwacji w kraju. Takie informacje przedstawił dyrektor generalny SETE – George Drakopoulos.

AFP zauważa, że atrakcyjne oferty złożone przez greckich hotelarzy na niewiele się zdały, gdyż turyści wydają się być najzwyczajniej w świecie zaniepokojeni obecną sytuacją w Grecji.

Obecna sytuacja Grecji może nieco przypominać problem krajów Afryki Północnej, jakie miały miejsce na początku 2011 roku.

SETE donosi, że turystyka stanowi 15,7% dochodów greckiej gospodarki I zatrudnia ponad 768 000 osób.

Panagiotis Moriatis, który jest prezesem stowarzyszenia składającego się z właścicieli resortów w pobliżu Mycenae Bronze Age, przewiduje 15%-owy spadek dochodów. Moriatis oskarża przy tym zagraniczne media o koncentrowanie się wyłącznie na negatywnych aspektach Grecji, takich jak kryzys ekonomiczny, czy zawirowania społeczno-polityczne. Podsumowując, prezes stowarzyszenia wyraził duże ubolewanie nad tym, że od początku bieżącego roku branża turystyczna odnotowała spadek przychodów na poziomie 20-30%.

Zdaniem specjalistów z branży turystycznej, niemieccy turyści obawiają się wyjazdów do Grecji. Główną tego przyczyną jest fakt, że kanclerz Niemiec – Angela Merkel jest obwiniana przez Greków za działania oszczędnościowe, które mają bezpośredni i negatywny wpływ na grecką gospodarkę.

Potwierdza to ostatnia demonstracja, jaka miała miejsce w Atenach, podczas której Grecy przynieśli plakaty przedstawiające Angelę Merkel w otoczeniu ognia i nazistowskich flag.

Dyrektor Thomasa Cook’a – Michael Tenzer na łamach gazety „Euro am Sonntag” stwierdził, że tegoroczny sezon letni będzie o 30% mniej dochodowy dla Grecji, niż w roku poprzednim. Tenzer stwierdził ponadto, że liczne demonstracje zniechęcają turystów do odwiedzenia nawet spokojnych regionów Grecji, takich jak Rodos, czy Kreta. Taka sytuacja zmusiła np. biuro podróży TUI do obniżenia swoich marż o 10%.

Międzynarodowe Targi Turystyczne Berlin doprowadziły do znacznego ożywienia popytu, który jednak dość szybko opadł w efekcie sporu politycznego pomiędzy Grecją i Niemcami. Anja Braun – rzecznik greckiego rządu, na łamach magazynu SPIEGEL ONLINE powiedziała, że spór ten dotyczy przede wszystkim wezwania Grecji do rezygnacji z członkostwa w strefie euro.

Niemieckie Stowarzyszenie Podróżnicze donosi natomiast, że 2,5 mln zarobione z turystyki w 2011 roku nie powinno znacznie odbiegać od szacowanej kwoty za rok 2012. Jest to o tyle dziwne, że Francuzi zmniejszyli ilość swoich rezerwacji o około 30%. Podobnie rzecz ma się w przypadku Włoch, Austrii i Wielkiej Brytanii.

Profesor Peter Voigt z Uniwersytetu w Monachium twierdzi z kolei, że rozwiązaniem wszystkich problemów może być przywrócenie w Grecji ich rodzimej waluty – Drachmy.

Wczasowicze mogą mieć jednak problem z rosnącymi stopami inflacji. Może to przynieść podobne efekty jak niegdyś w Argentynie, gdzie filiżanka kawy kosztowała w pewnym momencie aż 15 dolarów.

Powiązane artykuły

Komentarze

Dodaj komentarz