WZROST LICZBY PRZYJAZDÓW DO USA

Samuel Dorsi - Sep 24, 2012
0

Biały Dom opublikował w tym tygodniu raport, z którego wynika, że w dobie kryzysu gospodarczego, coraz więcej turystów z całego świata przyjeżdża do Stanów Zjednoczonych.

 

Z zaprezentowanych w raporcie danych wynika, że w pierwszym kwartale 2012 roku odnotowano 10%-owy wzrost liczby turystów przyjeżdżających do USA względem analogicznego okresu w roku poprzednim. Z pewnością jest to więc bardzo dobra informacja dla 7,5 miliona Amerykanów pracujących w turystyce.

Powyższe dane są konsekwencją dyrektywy wydanej przez prezydenta Obamę do Departamentu Stanu i Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Geoff Freeman, prezes Amerykańskiej Organizacji Turystycznej powiedział jednak, że surowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa wprowadzone po atakach terrorystycznych z 2001 roku, pogrążyły nieco przemysł turystyczny w USA. Teraz wszystko powoli zaczyna wracać do normy.

Zmiana przepisów okazała się być więc nie tylko o wiele łatwiejsza, niż oczekiwano, ale również bardzo skuteczna. W konsekwencji tychże zmian, oczekuje się, że w bieżącym roku liczba przyjazdów turystycznych do USA będzie o 19% wyższa, niż w roku 2011.

“Turystyka jest jasną stroną naszej gospodarki” – stwierdziła zastępczyni dyrektora ds. Krajowej Rady Gospodarczej, Danielle Gray. Podkreśliła przy tym niewątpliwe zadowolenie z osiągniętych wyników, zaznaczając jednak, że jeśli USA do 2021 roku chce przyjmować rocznie około 100 mln turystów, to działać jeszcze intensywniej.

Kluczem do osiągnięcia założonego wzrostu liczby przyjazdów jest poprawa usług konsularnych w krajach wschodzących takich jak Chiny, czy Brazylia. Warto przy tym zaznaczyć, że w pierwszym półroczu 2012 roku popyt na amerykańskie wizy w Brazylii wzrósł o 38%, a w Chinach o 48%.

W celu zaspokojenia popytu, konsulaty i ambasady działające w tych krajach opracowały strategie skracające czas rozpatrywania wniosków. W przypadku Brazylii zredukowano ten czas z 140 dni do 2 dni, natomiast w Peknie czas oczekiwania na wizę wynosi obecnie zaledwie 5 dni. W Mongolii czas ten skrócił się natomiast z kilku miesięcy do kilku tygodni.

Prezydent Obama ma nadzieję, że ten impuls dla baranży turystycznej pomoże zmniejszyć wysoką stopę bezrobocia przed zbliżającymi się wyborami, pomagając mu zapewnienie sobie zwycięstwa w nadchodzących wyborach.

Chociaż póki co wciąż Meksyk i Kanada dostarczają większość dochodów z turystyki USA, to wydaje się że w najbliższych latach ten rozkład będzie się nieco zmieniał na korzyść innych krajów.

Jednak pomimo tego, że szczególna uwaga skupiona została na zachęceniu do przyjazdu turystów z gospodarek wschodzących, to został też podjęty szereg działań mających na celu wprowadzenie ułatwień dla turystów z krajów sąsiednich. Rozwijana jest więc infrastruktura w pobliżu granic oraz wprowadzane są łagodniejsze restrykcje dotyczące odpraw celnych i podróży drogą powietrzną.

Zmiany te mogą być milowym krokiem dla gospodarki USA, szczególnie zaś, dla osób zatrudnionych w turystyce i hotelarstwie.

Powiązane artykuły

Komentarze

Dodaj komentarz